poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wizja Zagłady. "PIĄTA FALA".


****
„Trudno zaplanować coś na przyszłość, kiedy przyszłość okazuje się zupełnie inna od tego, co zaplanowałeś.”

****
    Słyszałam już o tej książce wcześniej, ale przez przypadek w bibliotece trafiła w moje ręce.  Szczerze to ta okładka mi się strasznie podoba, czasami mam słabość do filmowych wydań. Jak dla mnie to trochę połączenie „Igrzysk śmierci”, „Delirium”, „Więźnia labiryntu”, ale obecnie wiele książek ma ze sobą coś wspólnego. Pozytywnie mnie zaskoczyła, mimo iż nie mogłam jej szybko przeczytać, nie potrafiłam znaleźć czasu żeby porządnie do niej przysiąść. Gdy już mi się udało, byłam po wrażeniem. Dostarczyła mi zarówno rozrywki jak i emocji <raz były to momenty wzruszenia, a raz wywoływały uśmiech> - dokonała mieszanka. Do tego wszystkiego akcja wyrazista, porywająca, autor doskonale przeprowadza nas przez  stworzoną przez siebie historię.

Książka przedstawia losy ludzi, którzy starają się przeżyć, walczą z kosmitami, którzy chcą zniszczyć całą ludzkość. Nie wiedzą, czym jest tytułowa piata fala, wiedzą, że poprzednie cztery przynosiły coraz większe niebezpieczeństwo. „Pierwsza fala przyniosła ciemność. Druga odcięła drogę ucieczki. Trzecia zabiła nadzieję. Po czwartej wiedz jedno: nie ufaj nikomu.”

Główną bohaterką jest Cassie, która za wszelką cenę pragnie odnaleźć i uratować swojego brata. Ma szesnaście lat, a jej przyszłość jest jednym wielkim znakiem zapytania. Nieustannie towarzyszy jej strach, zagubienie, a przede wszystkim osamotnienie. Nie wie kto jest wrogiem, a kto przyjacielem – wie jedno, najlepiej nie ufać nikomu, zdać się na samą siebie. I tak czułam, że chłopak  w którym podkochiwała się w szkole pojawi się na jej drodze – no wiedziałam. I to takie urocze,  jeżeli on się w niej  zakocha to to będzie magia po prostu, spełnienie jej marzeń, które staną się rzeczywistością. Tak, mogłoby być wspaniale, ale co z Evanem, tym, który ja uratował, troszczył, zaryzykował wszystko. W tej niesamowitej historii musiał być trójkąt, dlaczego? Przecież nie ma szans z Benem, pierwsza miłość nigdy nie rdzewieje, nie wiem komu bardziej kibicuje, moje serce jest rozdarte. Mi nie przeszkadza to kim jest Evan i bardzo bym chciała żeby Cassie go nie zostawiała, ale z drugiej strony Zombie, który jest moim ulubionym bohaterem, to jego rozdziały czytało mi się najlepiej, mogłoby być ich więcej. Chyba po prostu wezmę się za kolejną część i się dowiem, co i jak. Ale jak zwykle w takich sytuacjach się boje, że wszystko pójdzie nie po mojej myśli.

To zdecydowanie jedna z najlepszych książek w ostatnim czasie. Nie jest to kolejna historia o kosmitach, która nuży, jest wręcz przeciwnie. Rick Yancey zasługuje by polecać jego książkę, wie facet jak się pisze, jest w tym dobry, naprawdę. Myślę, że się z nim zaprzyjaźnię i umieszczę koło innych ulubionych pisarzy, naprawdę świetna robota.  Cudeńko w którym akcja z każdą stroną nabiera tempa, a bohaterowie nie powielają schematów, nie są to super hero „co to ja nie jestem” – są rzeczywiści, bliscy nam, ich reakcje są naturalne, nie udają kogoś kim nie są. To kolejny plus tej książki. Obowiązkowa lektura dla każdego. 

Autor: Rick Yancey
Tytuł: "Piąta fala"
Wydawnictwo: Otwarte

****

5 komentarzy:

  1. WOW! Naprawdę mnie do tej książki przekonałaś. Kiedy tylko słyszałam "Piąta fala" myślałam sobie: Książka, którą każdy czyta tylko i wyłącznie przez film", ale po TAKIEJ recenzji już wiem, że musi ona być naprawdę niesamowita zwłaszcza, że jak mówisz, jest to połączenie "Więźnia..." i "Igrzysk..." ♥ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka cudowna! Czyta się jednym tchem, ciężko się od niej oderwać. Natomiast film był dla mnie kompletną klapą! Okropność! :D I główny męski bohater...tak mało męski w filmie, że szok. :D

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu mój komentarz został usunięty? Zabolała Cię krytyka (którą ja bym wzięła do serca, nikt nie jest nieomylny, każdy kiedyś miał swoje początki) czy być może część, w której mam inne zdanie na temat książki niż Ty? Bardzo mnie to intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz przeciwnie, doceniam szczere komentarze, dzięki którym wiem co robię źle. Pomagają się rozwijać. Co do naszej różnicy, to naturalne, że każdemu podoba się co innego - bezsensu bawić się w pisanie recenzji skoro opinie byłyby takie same. Wiele razy moje odczucia do danej były inne niż innych - to tylko świadczy, że każdy ma swój własny gust i nie należy się tego wstydzić.
      Co do komentarza zauważyłam nagły spadek liczby komentarzy i wyświetleń, jakby same znikały - może to się samo rozwiąże.
      Także podsumowując wzięłam sobie do serca to, co napisałaś i popracuję nad tym. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Mam takie same odczucia co do Piątej Fali! Nie wiem, czy miałaś okazję czytać resztę części trylogii, ale mnie strasznie zawiodło zakończenie.
    Trochę boję się oglądać film, zważając na dużą ilość złych opinii - może ty możesz coś o nim napisać, jeśli oglądałaś?

    Pozdrawiam, zapraszam http://fireflyrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń