Uczucie przez które można stracić życie, czyli "Serce ze szkła" Kathrin Lange


****
   Co by było, gdyby  klątwa w którą nie wierzysz, zaczęła oplatać sidła wokół ciebie? Kiedy z dnia na dzień coraz więcej dziwnych zdarzeń ma miejsce? Czy zdążysz uratować siebie za nim wydarzy się nieszczęście?

   Te i inne pytania dręczyły Juli, główną bohaterkę książki pt. ”Serce ze szkła”. Jest o zwykła dziewczyna, córka pisarza, która wraz z ojcem wybiera się na wyspę Martha Vineyard do posiadłości  jego wydawcy. Juli nie wie, że zadanie którego się podjęła okaże się bardzo trudne i pracochłonne. Syn właściciela wspaniałej, zabytkowej willi boryka się ze wspomnieniami po niedawno zmarłej narzeczonej.  Nie je, nie sypia, do wszystkiego podchodzi ze złością, wszystko co przypomina mu Charlie wyprowadza go z równowagi. Jego ojca i przyjaciela te jego wybuchy, niezrozumiałe zachowanie już męczą. Pragną by znów cieszył się życiem. Główna bohaterka od samego początku stara się nawiązać z nim kontakt, nie jest to proste, chłopak jest niemiły i małomówny, chociaż próbuje  zachowywać  się zgodnie z obowiązującą na salonach etykietą. Dla Juli z czasem wszystko okazuje się trudniejsze, gdy z czasem zakochuje się w młodym paniczu. Chce aby David „wyzdrowiał” i pozbył się wyrzutów sumienia. Jednak klif, miejsce, gdzie wiele kobiet w ostatnich dziesięcioleciach skończyło swoje życie, w niewytłumaczalny sposób przyciąga do siebie dziewczynę. Gdy poznaje prawdę o starej klątwie rzuconej na wyspę, wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy, zaczyna tracić zmysły….

Czy Juli uratuje ukochanego, a przede wszystkim siebie? Kto stoi za ostatnimi wydarzeniami? Co dręczy duszę Davida? Jaką tajemnicę skrywa?

Książka ta, pomimo dość długiego oczekiwania na swoją kolej w końcu się na nią doczekała. Zaskoczyła mnie pozytywnie fabułą, kreacją bohaterów. Szczerze po tytule spodziewałam się jakiegoś łzawego romansidła,  oklepanego wątku. Jednak rozwój akcji był prawie doskonały, niespodziewany, sama nie przewidziałam tego co się wydarzy. Przyznam się szczerze, że na początku trudno było mi polubić Davida, denerwowało mnie to, że wszystko ukrywa przed najbliższymi, niszczy siebie zamiast skorzystać z pomocy. Jednak stopniowo się do niego przekonywałam, starałam się go zrozumieć. Może nie będzie jakoś uwielbianym przeze mnie bohaterem, ale z czasem  choć trochę  się zrehabilitował w moich oczach, czasami nawet mocno mu kibicowałam i pragnęłam jego szczęścia, w mojej głowie "krzyczałam" : no rusz się David, nie bądź takim warzywem, Ziemia do Davida. Sądzę, że to go trochę zmotywowało.


Momentami ta pozycja może się wydawać zbyt emocjonalna i melodramatyczna, mimo to musimy zrozumieć zachowanie bohaterów, ich sytuacja jest trudna, skomplikowana. Myślę, że historia ta przypadnie do gustu wielu osobom, na jej przeczytanie nie traci się zbyt wiele czasu, strony pokonuje się w zawrotnym tempie. Warto przeczytać tę pozycję, która zwraca uwagę na zaufanie, poczucie winy i troskę o dobro drugiej osoby, a o wszystko osnute jest nutką tajemnicy i grozy.  

   Autor; Kathrin Lange
Seria: Serce ze szkła
    Tomy: "Serce ze szkła"
                    "Serce w kawałkach"
Wydawnictwo: Muza

****
 "W tym momencie moje szklane serce rozprysło się na tysiące kawałków..."


3 komentarze:

  1. Spotkałam już tyle pozytywnych i niesamowitych recenzji tej książki-łącznie z Twoją-że najwyższy czas się za nią zabrać. Wydaje się interesująca :D Cieszę się, że to nie zwykłe romansidło ;) A okładka jest cudna. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twoją relację z tej lektury... 😍 ja muszę dorwać drugi tom..; pp

      Usuń
    2. Czekam na Twoją relację z tej lektury... 😍 ja muszę dorwać drugi tom..; pp

      Usuń

Copyright © 2016 Oczytana , Blogger